Archiwum marzec 2005


mar 26 2005 Moj blog ma juz rok :D
Komentarze: 8

dokladnie rok temu, 26 marca 2004 roku o godzinie 23:29 pojawila sie tu pierwsza notka dajac tym samym poczatek temu blogowi. lezka mi sie w oku kreci jak pomysle ze to juz rok zwlaszcza ze mialo sie skonczyc na jednej notce. a tu prosze. :D echhh jakie to zycie przewrotne jest. i moze ten blog nie wniosl nic dobrego dla ludzkosci ale ja i tak sie ciesze ze jest. zobaczymy jak dlugo...... tak wogole to nie wiem czy ktos zauwazyl, ale ten blog od poczatku swojego istnienia wyglada tak samo, a to dlatego ze jego wlascicielka nie odczuwala glebszych potrzeb jakichkolwiek zmian. a poniewaz nadal nie odczuwa, przez conajmniej kolejny rok ten blog bedzie wygladal tak jak wyglada.:D haha.

korzystajac z okazji pozwole zobie zlozyc Wam zyczenia : Wesloych Swiat, smacznego jajka, baaaaaaaaaaaaardzo mokrego dyngusa, i samej dobroci.  i spelnienia marzen. no i ogolnie wszystkiego najwspanialszego pod sloncem. no :D

                      ***

Nie umiem byc srebrnym aniolem -
ni gorejacym krzakiem -
Tyle Zmartwychwstan juz przeszlo -
a serce mam byle jakie.

Tyle procesji z dzwonami -
tyle juz alleluja -
a moja swietosc dziurawa
na cwiartce wloska sie buja.

I wiem, gdy łze swoja trzymam
jak zloty kamyk z procy -
zrozumie mnie maly Baranek
z najcichszej Wielkiej Nocy.

Pyszczek polozy na reku -
sumienia wywroci podszewke -
Serca mojego ocali
czerwona choragiewke.

Jan Twardowski


 

WESOLYCH SWIAT Miski :*******

zyczy i pozdrawia- slifka.

s_l_i_f_k_a_:) : :
mar 21 2005 ...
Komentarze: 24

Znowu przyszla do mnie samotnosc
choc myslalam ze przycichla w niebie
Mowie do niej:
- Co chcesz jeszcze, idiotko?
A ona:
- Kocham ciebie
        (Jan Twardowski)

P.S. dzis pierwszy dzien wiosny. nareszcie :) czas budzic sie do zycia.

s_l_i_f_k_a_:) : :
mar 03 2005 Wniebowpatrywanie
Komentarze: 7

Przyznaje, troche się posypalam. Slabe cialo odmowilo posluszenstwa. Plany legly w gruzach. Zdarza sie. Moge tylko bezradnie robic…no wlasnie, co?? Wniebowpatrywanie…

 

Jestem soba. powierniczka sekretow, ostatnia deska ratunku(kiedy trzeba), człowiekiem pelnym wad i slabosci. Jestem wszystkim i niczym, koncem i poczatkiem. Jestem soba po prostu. I tylko nie wiem… po co jestem.

 

Otoczona tysiacem ludzi upadlam na kolana i zaplakalam nad wlasna samotnoscia. Zrozumialam cisze, zrozumialam swiat czterech scian, zrozumialam siebie. Zrozumialam cisze i pokochalam ja taka jaka jest. Wstalam usmiechnelam sie do szafy, wytarlam lzy, przytulilam misia. Usiadlam na parapecie. Wniebowpatrywanie.

 

Już jest dobrze. wszystko przeszlo. Tylko slabosc ciala pozostala. Goraca herbata z miodem, lody czekoladowe, krotki telefon, usmiech do lustra i znow moge byc soba. Od jutra. Dzis ide spac.

 

s_l_i_f_k_a_:) : :