Bim bam bom wszystkim!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Komentarze: 8
no i coz....... znowu wracam. :D mialo ostatnio miejsce pare wydarzen ktore warto by tu opisac. wiec postaram sie niczego nie pominac.
w sobote Karolek zrobil u siebie malutka imprezke:D byl :Sol(czyt:siou:D,ktory w piatek organizowal impre w Lagunie. fajnie bylo, nie powiem), Prezes(wymiatacz, ktory sie nie mial pojawic a sie pojawil) Kicia(co sie tylko darla na wszystkich),no i oczywiscie Karol ze slifka. ogladalismy "Zielona mile" (wlasciwie to slifka tylko na koncowke sie zalapala a i tak za duzo nie ogladnela bo Karol sie bil z Siolem i dupa nam wyszla z ogladania:D).potem chlopaki sie chwilowo teleportowali do swoich domkow i zostalysmy z Karolem same. ogladalysmy bardzo pouczajacy film edukacyjny pt"prosiaczek i przyjaciele" i przy okazji wyszlo na jaw ze slifka jest jedna z gwiazd tego hitu kinowego i ze ma romans z odtworca glownej roli czyli Prosiaczkiem. no coz... kiedys i tak by sie wydalo.i tu nastepuje najwazniejsza czesc zarowno filmu jak i wieczoru: brawurowe wykonanie przez Kubusia i Prosiaczka piosenki "BIM BAM BOM".slifke i Karola zatkalo po czym zgodnie stwierdzilysmy ze w tych trzech slowach zawiera sie milosc Prosiaczka do mnie (Kubus to i tak tylko za chorek robil). kiedy chlopcy znow sie zmaterializowali w mieszkanku Karola, Karol usmazyl rybke, ktora byla pyszna, po czym slifka najadlszy sie i napiwszy (lol) poszla do domciu zostawiajac Karola na pastwe dwoch zjebow.
W pon (1 listopada) umowilam sie z Karolem o 18.45 u mnie skad mialysmy udac sie na cmentarz. "zgodnie z umowa" o 18.36 zadzwonil domofon wpedzajac slifke w panike i pozbawiajac mnie 9 dodatkowych minut w cieplym domciu.no ale nic. schodze a tam: Karol, Siou, Prezes,Kot,Plt. i taka ekipa udalismy sie w strone cmentarza. niestety w drodze mnie i Karola dopadla typowa dla nas glupawka i postanowilysmy przeprowadzic akcje pod kryptonimem BBB (bim bam bom dla niewtajemniczonych).Slifka( czyli ja czyli Bim) byla mozgiem czasowym akcji, Karol (czyli Bam) byla ...po prostu mozgiem calej akcji, a Prezes (czyli Bom) byl mozgiem oslaniajacym. i w takim skladzie przeprowadzilismy akcje dywersyjna ulicami swiebodzina majaca na celu zgubienie wroga (czyli Sioua, Kici i Peeltekusa). okreznymi drogami dotarlismty do punktu stategicznego (Przedszkola) gdzie przechwycilismy Ewe. niestety poscig nas dogonil i juz razem udalismy sie na cmentarz.tam sie uspokoilismy ale w drodzej powrotnej dostapilam zaszczytu powrotu sam na sam z Kotem i Plt, co juz bylo szczytem wszystkiego. nigdy wiecej :D
ale sie rozpisalam. a i tak pewnie nikt tego nie zrozumie bo ja sama po przeczytaniu malo rozumiem. no ale trudno. pozdrawiam. Bim.
P.S.zapomnialabym dodac ze jutro jedziemy z moja kochana IIa i nasza jedyna, niepowtarzalna i fantastyczna ela do Poznania do opery. jesli jutro w wiadomosciach podadza ze Poznan w gruzach- wiadomo, my tam bylismy. A wiec strzezcie sie Poznaniacy. IIa przybywa...
Dodaj komentarz